wtorek, 17 lutego 2015

Śledź nie ryba, pieczarka nie grzyb...

Dziś jest śledzik, a najprościej rzecz ujmując – ostatni dzień ostatków.  
Nazwa tego dnia pochodzi od jednej z najtańszych postnych potraw.
 W niektórych rejonach kraju śledzik podawany były biesiadnikom tuż przed zakończeniem "zapustowych hulanek" i tym samym zwiastował 40 chudych dni.
 
U mnie dziś śledzika niestety nie będzie, jakoś nie udało mi się zorganizować, ale żeby całkowicie nie odpuścić tematu, przedstawię Wam coś co i mnie zaciekawiło.
 
Przechadzając się po pewnym szwedzkim sklepie, zaopatrzonym w szwedzką żywność wpadła mi w ręce broszurka, a raczej instrukcja pt. "Jak obrać raka", a że wg polskiego prawa rak to ryba pozwoliłam sobie na takową "rybną" refleksję;), tym bardziej, że pkt 7 jest bardzo kuszący...;)
 
 

2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...