Mój blog od jakiegoś czasu wygląda jakby umierał śmiercią naturalną.....
nic bardziej mylnego...;)
Panujące nad morzem upały powodują, że w pomieszczeniu jakim jest kuchnia spędzam konieczne minimum.
Dziś również żar leje się z nieba niemiłosiernie, nie ma co narzekać lato jest piękne, szczególnie gdy się jest na urlopie:) Mojego entuzjazmu nie podzielił jednak osiedlowy listonosz, który z ogromną torbą i poparzeniami I stopnia wyczekiwał pod drzwiami dzierżąc w dłoniach zaadresowaną do mnie przesyłkę.
Cóż to może być pomyślałam...hmmm,
po uwolnieniu zawartości z bąbelkowej koperty moim oczom ukazało się właśnie to....nagroda wraz z listem gratulacyjnym:)...pochwalę się:)
Też dzisiaj odebrałam, muszę przyznać, że to najlepszy prezent jaki dostałam! Są idealne i tak pięknie zapakowane, że aż szkoda rozpakowywać :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w całej rozciągłości:)
Usuń