Jednak po słownym upomnieniu zebrałam się w sobie i z prawdziwą przyjemnością przedstawiam oto to mój pierwszy, ale nie ostatni bezowy tort.
Sama beza wyszła ogromna;) na pierwszy rzut oka być może, a raczej na pewno nie wygląda urzekająco, ale ten smak...
Składniki beza:
6 białek
300 g drobnego cukru + 4 łyżki cukru trzcinowego
1 łyżeczka octu winnego
szczypta soli
8 suszonych daktyli
Krem:
250 g serka mascarpone
300 ml śmietany 30%
pół puszki kajmaku
6 białek
300 g drobnego cukru + 4 łyżki cukru trzcinowego
1 łyżeczka octu winnego
szczypta soli
8 suszonych daktyli
Krem:
250 g serka mascarpone
300 ml śmietany 30%
pół puszki kajmaku
½ szklanki posiekanych orzechów włoskich
Przygotowanie:
Do białek wsypujemy szczyptę soli i ubijamy na sztywną pianę, następnie wsypujemy po łyżeczce cukru. Na koniec dodajemy łyżeczkę octu. Ubijamy do momentu, aż masa zacznie "błyszczeć"
Dodajemy
pokrojone daktyle, mieszamy, dzielimy na dwie części i wykładamy na
papier do pieczenia (wcześniej należy odrysować na nim koła).
Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika (u mnie termoobieg), po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 150 stopni i pieczemy jeszcze 80
minut.
Krem:
W misce ubijamy śmietanę, dodajemy serek mascarpone i kajmak, miksujemy na gładką
masę. Na koniec wsypujemy posiekane orzechy.
Upieczone lub ususzone krążki przekładamy równomiernie i dekorujemy wg uznania (jeśli zdążymy...;))
Wygląda wspaniale, pyszny musiał być :)
OdpowiedzUsuń...bardzo:), a jego lekkość sprawia, że człowiek przy każdym kolejnym kawałku pozbawia się wyrzutów sumienia ;)
OdpowiedzUsuń